| |
14 czerwca 2008 r. był dniem naszej wyprawy po Podlasiu. Około godz. 8,00 wyjechaliśmy spod katedry Siedleckiej. Pierwszym etapem naszego odkrywania Podlasia była Paprotnia. Zdjecie poniżej prezentuje w całej okazałości fasadę ciekawego pod wzgledem architektonicznym koscioła parafialnego. Wprawdzie nie jako ciekawostkę architektoniczną, ale jednak ciekawostkę, można podać fakt, że w tym kosciele był ochrzczony, przyjał I Komunie św., przyjął sakrament bierzmowania, sprawował swoją pierwszą po swięceniach Mszę św. duszpasterz prawników.
Powitał nas proboszcz ks. kan. Jerzy Grochowski ...
i ugoscił kawą ...
... informacje przekazazywane przez księdza proboszcza i panią Dorotę - kustosz naszego Muzeum Diecezjalnego były bardzo ciekawe, skłaniały do podziwiania wygladu koscioła ...
... po Eucharystii (trzeba wierzyć na słowo, że była, chociaż nie udokumentowano tego aparatem fotograficznym) zrobilismy wspólne zdjęcie na tle pięknych róż.
Z Paprotni udaliśmy sie do Drohiczyna. Pierwszym zwiedzanym kościołem była Katedra Drohiczyńska. O historii światyni i historii Drohiczyna opowiadał nam miejscowy proboszcz ks. prałat Ulaczyk. Kosciół w ostatnim czasie poddany był gruntownemu remontowi.
Zeszlismy także do podziemi Katedry, gdzie przygotowywane jest miejsce do pochówku doczesnych szczątków zasłuzonych dla Drohiczyna i diecezji Drohiczyńskiej ludzi.
Z Katedry przeszlismy do kościoła pofranciszkańskiego, bardzo pięknego kościoła barokowego, także poddanego gruntownemu remontowi.
Na zdjęciu ponizej zobaczyć można część starych murów ...
wejście do prezbiterium wyakcentowane jest dwoma obrazami, które umieszczopne są symetrycznie na przeciwległych ścianach bocznych, które schodzą sie do w kierunku przebiterium...
anioły (na zdjęciu jeden z nich) podkreślają w jakiej rzeczywistości jesteśmy, znajdując sie w prezbiterium.
Z Drohiczyna udaliśmy sie do Siemiatycz, by odr\krywać tam wielość wyznań i kultur. Pierwsze kroki skierowaliśmy do kościoła pomisjonarskiego, także perełki baroku ...
Urzeczeni spokojnym tonem fasady tego kościoła ustawiliśmy się do wspólnej fotografii, która nawet nieźle wyszła ...
... po czym udalismy sie na smaczny obiad.
Po obiedzie stanęła przed nami cerkiew prawosławna św. Apostołów Piotra i Pawła ...
Zdjecie ponizej przedstawia ikonę św. Apostołów, patronów cerkwi ...
oraz ikonostas ...
malowidła ścienne ...
Będąc w Siemiatyczach nie sposób było nie pojechać do Grabarki, miejsca świętego dla wyznawców prawosławia w Polsce.
Przy wejsciu na teren Sanktuarium powitała nas studnia - w wodach tej studni nalezy sie oczyscić i dopiero wtedy można wejść na Święta Górę ...
żeby na nią wejść trzeba sie trochę natrudzić, wchodząc po schodach (grubo ponad 100 stopni) ...
Oto wyłania sie przed nami cerkiew - sanktuarium ...
... wokół świątyni znajduja sie krzyże przynoszone każdego roku przez pielgrzymów i zostawiane tu. Są krzyże świeżej daty, starsze same sie rozpadają ...
Zwyczajem tej wyprawy, schodząc już ze świętej Góry, upamiętniliśmy fakt, że tam byliśmy ...
W drodze do ostaniego etapu naszej pielgrzymki - wycieczki (Ostrożany) zupełnie nieoczekiwanie natknęliśmy się na zabytek szczególny - stara poczciwa Warszawa, chluba polkiej motoryzacji ...
W Ostrożanach urzekł nas cudowny obraz Matki Bożej oraz oryginalna ambona w kształcie łodzi.
Zawierzyliśmy Matce Bożej sprawy naszego duszpasterstwa.
W przyszłym roku też planujemy pojechać ...
|
|